Na początku każdego roku warto sprawdzić, jak planety wpływają na nasz horoskop urodzeniowy. W dobie komputerów i internetu spis tranzytów, progresji i innych technik prognostycznych mamy zawsze pod ręką. Jednak nic nie zastąpi nam tabelki i notatek, które zrobimy raz i porządnie na początku roku.
Ja na początku kalendarz wpisuję wszystkie progresje i tranzyty do mojego horoskopu urodzeniowego na cały rok – w porządku tematycznym czyli dla każdej tranzytującej planety po kolei. Wklejam też solariusze na dany rok (aktualny i ten, który będzie obowiązywał od kolejnych urodzin). Oprócz tego drukuję w małej formie i wklejam na cały rok lunariusze, żebym mogła na bieżąco mieć je do wglądu. To naprawdę ułatwia pracę z tą techniką.
Oprócz tego wypisuję przy każdym dniu układy ołówkiem planet i aspekty w danym dniu oraz długopisem tranzyty planet do horoskopu urodzeniowego (bez tranzytów Księżyca). To ułatwia ustalanie ważnych spotkań i robienie elekcji. Oprócz tego na początku każdego miesiąca wypisuje chronologicznie tranzyty i progresje na dany miesiąc. O tranzytach Marsa łatwo w ciągu roku zapomnieć, a to waśnie one należą do najbardziej dokuczliwych i zaskakujących.
Jeśli ktoś używa tylko kalendarza elektronicznego, to i tak polecam wydrukować solariusze i lunariusze i mieć je pod ręką, najlepiej powieszone w miejscu, gdzie często przebywamy w ciągu dnia (nad biurkiem, w kuchni itp.). Jeśli ktoś a jeszcze ciekawe patenty na pracę z tranzytami, chętnie je poznam. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Pierwszy etap przygotowania osobistego kalendarza roku: wklejanie horoskopów i wpisywanie aspektów planet na każdy dzień. Fot. @ Izabela Podlaska-Konkel
Tagi: astrologia, horoskop, Izabela Podlaska