Kiedy coś złego się dzieje z naszym życiem lub zdrowiem, nieraz obwiniamy o to siły nadprzyrodzone czy zrzucamy winę na zły urok. Tego typu problemy były powszechne w dawnych czasach, ale i dziś zdarzają się tego typu pytania. Można je zaliczyć współcześnie do jednego działu z ukrytymi wrogami i zagrożeniami. Pytania te dotyczą przeważnie złego samopoczucia i strachu przed nieznanymi przyczynami choroby.
W tego typu pytaniach horarnych sprawdzamy, czy władca dwunastego domu nie szkodzi nieharmonijnym aspektem ascendentowi, władcy ascendentu lub Księżycowi, bo to może zapowiadać zły wpływ. Jeśli władca dwunastego domu jest w domu szóstym, ósmym lub dwunastym, to według Williama Lily'ego świadczy to tym, że ktoś knuje przeciwko nam i źle nam życzy. Ten sam władca ascendentu i dwunastego domu wskazuje na rzucenie uroku.
Czy rzucono na mnie urok? 23.03.1647 g. 8:11:37, domy Regiomontanusa, Londyn, Anglia (William Lilly „Astrologia chrześcijańska” Ks. II, r. 94)
William Lilly ostrożnie podszedł do pytania, które w imieniu chorego zadały mu osoby, które przybyły do niego po poradę. Pacjent bardzo źle się czuł, lekarstwa nic nie dawały, stąd pomysł, że źródłem choroby może być rzucenie uroku przez ukrytego wroga lub czarownika albo czarownicę. Najpierw Lilly radzi zbadać, czy władca pierwszego i dwunastego domu to ta sama planeta, bo to może sugerować czary. Tutaj władcą ascendentu czyli pacjentem jest Merkury, a władcą dwunastego domu czyli ewentualnym urokiem jest Mars, nie ma więc powodu, aby się martwić. Mars nie działa szkodliwie ani na Merkurego (tworzą aplikacyjny trygon), ani na Księżyc. Księżyc w Skorpionie, w znaku upadku, pokazuje na obawy i obsesje pytającego, a także wskazuje na jego słabe zdrowie. Przeciw urokowi świadczy też trygon Merkurego do Jowisza, który jest bardzo dobrze położony, bo w znaku swojego wywyższenia w Raku. Na to samo wskazuje też Wenus czyli benefik w domu dwunastym. Maleficzny Saturn, władca ósmego domu zagrożeń życia, mimo że jest w dwunastym domu, nie jest blisko wierzchołka, ale głęboko w środku domu, co też jest argumentem przeciwko urokowi.
Jedynym argumentem, który według Lilly'ego mógłby świadczyć o rzuceniu czarów, jest aplikacyjna opozycja Księżyca do Saturna. Jednak argumenty przeciw temu były o wiele silniejsze, a Księżyc po opozycji z Saturnem aplikował do korzystnego trygonu z Merkurym, co wskazuje na korzystny dla pytającego obrót sprawy.
Jako że sprawa dotyczyła choroby, Lilly zbadał kondycję szóstego domu. Znak Wagi na szczycie tego domu oraz Wenus, jego władczyni, w znaku Barana (słaba) w dwunastym domu świadczą, że choroba spowodowana jest zbyt wieloma miłosnymi przygodami. Księżyc, planeta żeńska w żeńskim znaku Skorpiona w domu szóstym w opozycji z Saturnem świadczy o chorobie wenerycznej, którą kwerent zaraził się od kobiety. Lilly doradził, aby zasugerować lekarzom, że powinni dać choremu leki na syfilis. Na szczęście zastosowali się do jego wskazówek i po trzech tygodniach pacjent całkowicie wyzdrowiał. Ten przykład pokazuje, że musimy nieraz prześledzić w horoskopie horarnym różne warianty opisanej przez osobę pytającą sytuacji.
Rozdział 94 "Czy rzucono na mnie urok?" z drugiej księgi Astrologii chrześcijańskiej Williama Lilly'ego w tłumaczeniu Dyrli Podedwornej w ramach Projektu ASTROGutenberg - klasyka astrologii za darmo można przeczytać na stronie Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego. Miłej lektury!
Tagi: astrologia, horoskop, Izabela Podlaska, Willam Lilly, astrologia horarna, Astrologia chrześcijańska, horoskop horarny, kurs astrologii horarnej