Na niebie mamy ciekawą sytuację. Wenus niedawno wyszła z retrogradacji, a Merkury kontynuuje do 3 maja swoją wędrówkę pozornym ruchem wstecznym po zodiaku. Horoskopy horarne, które są postawione w okresie retrogradacji planet szybko biegnących czyli Merkurego, Wenus i Marsa, mają w sobie wyjątkową dynamikę. Czy planeta w retrogradacji dobrze wróży rozwojowi sprawy czy wręcz przeciwnie, negatywnie wpływa na sprawę, o którą ktoś pyta? Odpowiem przekornie: to zależy od sytuacji, w której znajduje się osoba, która zadaje pytanie. A na pewno horoskopy zadane podczas retrogradacji planet szybko biegnących kryją w sobie zaskakujące zwroty akcji, wiele niespodzianek i często niejednoznaczne zakończenie sprawy. I warto pamiętać, że retrogradacja to nie katastrofa i nie załamujmy rąk, jeśli widzimy planetę w takiej kondycji w horoskopie horarnym, bo retro często jest naszym sprzymierzeńcem.
Planety w horoskopie horarnym przede wszystkim opisują sytuację, w jakiej znalazła się osoba pytająca. Dlatego zanim zaczniesz zastanawiać się nad odpowiedzią, dobrze zbadaj obecną sytuację pytającego. Bo kiedy któryś z głównych sygnifikatorów jest w retrogradacji, na pewno w sprawie jest drugie dno lub coś, o czym nie wie pytający, a co istotnie wpływa na sprawę, z którą przyszedł do astrologa.
W opisie sytuacji planeta w retrogradacji oznacza, że:
- ktoś się waha i nie jest pewny swojej sytuacji lub decyzji, którą ma podjąć,
- sprawa nie jest do końca pewna, coś może się zmienić,
- marazm opanowała osoby, które uczestniczą w sprawie,
- ktoś ma ochotę wrócić do starych spraw,
- nic nie jest jeszcze przesądzone, ustalenia mogą się zmienić,
- trzeba się spieszyć, bo sytuacja wymagać będzie działania i szybkiego podjęcia decyzji,
- ktoś mógł popełnić błąd lub źle oceniać sytuację, przez co trzeba coś naprawić.
Kiedy odpowiadamy na pytanie na podstawie horoskopu horarnego, planeta w retrogradacji oznacza, że:
- sprawa przyspieszy, skróci się czas rozwoju wydarzeń, jeśli planeta w retro zmierza do aspektu z Księżycem lub głównym sygnifikatorem (dotyczy to Merkurego, Wenus i Marsa, przy Jowiszu i Saturnie retrogradacja może wskazywać na opóźnienie sprawy),
- powrócimy do starych pomysłów czy planów,
- wycofamy się z trudnej lub skomplikowanej sytuacji (co w większości przypadków nie będzie łatwe i wymagać będzie czasu, ale wyjdzie nam na dobre),
- musimy z czegoś zrezygnować, bo straty mogą być zbyt duże i kosztowne,
- musimy liczyć się z tym, że nie wszystko, na co liczymy, się uda,
- sytuacja z przeszłości się powtórzy,
- ktoś pojawi się ponownie w naszym życiu,
- zguba się odnajdzie,
- dostaniemy drugą szansę,
- nie wydarzy się to, na co czekamy.
Nie ma jednoznacznej interpretacji retrogradacji w astrologii horarnej. To po prostu dodatkowa charakterystyka planety, a co za tym idzie osób czy sytuacji, w której ktoś się znajduje. Warto o tym pamiętać, zanim zmartwimy się na widok Merkurego w retro (bo nie w każdej sytuacji oznacza on kłopoty w podróży) lub ucieszymy, gdy władca siódmego domu cofa się po zodiaku (bo nie zawsze oznacza to powrót ukochanej/ukochanego). Przecież wszystko zależy od pytania.
Przykład: Czy lilie się przyjmą i czy zakwitną?
Kupiliśmy z mężem sadzonki lilii, których nigdy wcześniej nie uprawialiśmy na naszym tarasie. Były to początki naszej przygody z ogrodnictwem, bo ja od małego nie znosiłam kwiatów w żadnej postaci, a mój mąż zauważał tylko te kwiaty, które nadają się do jedzenia. Były to trudne w hodowli kwiaty, ale postanowiliśmy spróbować. Sadzonki trochę leżały u nas, zanim znaleźliśmy czas, aby je posadzić do ziemi. Dlatego kiedy wreszcie to zrobiliśmy w kwietniu, mieliśmy obawy, czy lilie się przyjmą. Po dwóch tygodniach nic nie wykiełkowało, ani jeden listek. Zaczęliśmy się więc martwić, czy nasz trud nie poszedł na marne. Postawiłam horoskop horarny, aby uzyskać odpowiedź, czy lilie się przyjmą i czy w tym roku zakwitną.
Ascendent wypada w znaku Wagi, a Wenus, która nim włada, jest w znaku swojego wygnania w Baranie. To idealnie opisywało naszą sytuację: nie mieliśmy ani doświadczenia, ani zbyt dużej wiedzy o hodowli lilii, stąd brak pewności, co robić i czy wszystko prawidłowo posadziliśmy. Ale jak to bywa z planetami na wygnaniu czy upadku, gorzej być nie może jeśli chodzi o położenie w znaku, a Wenus jest w kątowym domu siódmym, co wskazuje na możliwość wpływu na sytuację. Wenus jest w ścisłej aplikacyjnej koniunkcji z Uranem, co wskazuje, że sytuacja jest nowa i może nas zaskoczyć rozwój wypadków, ale planeta pokoleniowa nie odpowie nam, co się finalnie wydarzy.
Ziemię i jej płody symbolizuje dom czwarty. Ale w tym horoskopie musimy zrobić rozróżnienie na ziemię i to, co do niej sadzimy. Dlatego Lilie symbolizuje dom drugi (nasza własność), który wypada w znaku Skorpiona, i jego władca Mars. Mars jest w retrogradacji, co nie jest dobrą przesłanką w pytaniu, czy coś szybko się przyjmie i rozkwitnie. Jednak Mars jest w domu, którym włada, co polepsza jego pozycję. Saturn, który włada czwartym domem, symbolizuje ziemię i doniczki, do których posadziliśmy lilie. Mars w retrogradacji oddala się od Saturna, który też jest w retrogradacji. To nie nastraja optymistycznie, bo może wskazywać, że sadzonki się nie przyjmą. W najlepszym przypadku oznacza to, że długo będziemy musieli czekać na pojawienie się łodyg, liści i kwiatów.
Na szczęście pozycja Księżyca, który opisuje rozwój sytuacji, dawał nadzieję na pozytywny rozwój sprawy. Znajduje się on bowiem w płodnym znaku Skorpiona, co jednoznacznie wskazuje, że sadzonki rozwiną się i uda im się wykiełkować i zakwitnąć. W pytaniach o płodność – czy dotyczą one przyrody, czy człowieka, położenie głównych planet i Księżyca w znakach płodnych (Raku, Skorpionie lub Rybach) daje pozytywną odpowiedź.
Jednak żeby mieć pewność, że lilie zakwitną, trzeba zbadać aplikacyjne aspekty głównych sygnifikatorów. Pytanie zostało zadane tuż po pełni Księżyca, co wskazuje na niecierpliwość i niepewność, jakie nami targały. Mars oddala się od koniunkcji z Saturnem (która symbolizuje tu zasadzenie sadzonek), ale po wyjściu z retro utworzy ponownie ten aspekt w znaku Strzelca. Jednak trzeba będzie na to trochę poczekać, bo Mars dopiero zaczął retrogradować. O całej sprawie musiał więc przesądzić Księżyc. Zmierza on do koniunkcji z wierzchołkiem drugiego domu, co jest dobrym znakiem. Ma do pokonania sześć stopni, żeby tam się znaleźć. Oprócz tego robi sekstyl z Jowiszem w znaku Panny (który też retrograduje). Ma do pokonania też sześć stopni, aby aspekt się uściślił. Księżyc jest w znaku stałym, czyli długi czas, ale w domu kątowym, który wskazuje na najkrótszy czas. Wzięłam więc pod uwagę tygodnie, nie dni. Za niewiele ponad miesiąc zaczęły pokazywać się zielone pędy, a pod koniec czerwca zakwitły pierwsze kwiaty.
Sygnifikator rośliny Mars w retrogradacji wskazywał, że sprawa się opóźni, ale że zmierzał finalnie do koniunkcji z Saturnem, sygnifikatorem ziemi i plonów, nie była to negatywna przesłanka.
Przykład: Czy dostaniemy się na zajęcia salsy?
Bardzo ciekawy przykład pozytywnego działania retrogradacji zdarzył się w horoskopie horarnym, który postawiła jedna z uczestniczek kursu astrologii horarnej, który prowadziłam na początku tego roku. Iwona chciała uczestniczyć z mężem w nowo zorganizowanych zajęciach salsy, które miały się odbyć w jej mieście. Niestety chętnych było więcej niż miejsc. Zostali wpisani na listę rezerwową i pozostało im czekać, jak rozwinie się sprawa. Iwona zadała pytanie w piątek, czy się dostaną, mimo że nic nie wskazywało, że coś się zmieni w tej sprawie i nie miała zbyt dużej nadziei, że zwolni się dla nich miejsce. Zajęcia miały się odbyć w poniedziałek o 19.00.
Horoskop na pierwszy rzut oka jest bardzo statyczny. Księżyc, który włada ascendentem w znaku Raka i symbolizuje Iwonę i jej męża, znajduje się w stałym znaku Byka, do tego w próżnym kursie. To pokazuje, że utknęli w martwym punkcie, nie dostali się na zajęcia i nie wierzą, że dostaną szansę, aby nauczyć się salsy w za trzy dni w poniedziałek. Mimo to Księżyc w Byku czuje się dobrze, bo to znak jego wywyższenia. Jest więc nadzieja, choć mała że coś pozytywnego dla nich się wydarzy. Księżyc ma do pokonania pięć stopni, żeby wejść do następnego znaku, co było długim czasem w tym konkretnym przypadku – zajęcia salsy miały się odbyć za trzy dni.
Zajęcia, warsztaty i nauka praktycznych umiejętności to dom trzeci. Jego władca Słońce jest bardzo korzystnie położony, bo w znaku wywyższenia w Baranie, co wskazywało, że zajęcia były bardzo atrakcyjne i warto było wpisać się na listę rezerwową. Niestety Słońce i księżyc nie robią aplikacyjnego aspektu w ramach znaków, w których się znajdują. Kolejny argument za tym, że para nie dostanie się na zajęcia.
Ale czy rzeczywiście w tym horoskopie nic się nie dzieje? Warto zawsze popatrzeć na naturalnego sygnifikatora sprawy, szczególnie kiedy w horoskopie horarnym brak aplikacyjnych aspektów między głównymi sygnifikatorami. Wenus symbolizuje zabawę, rozrywki, taniec. W horoskopie jest w znaku swojego wygnania w Baranie i w retrogradacji, co dodatkowo potwierdza, że rozrywka w postaci zajęć salsy jest trudna do zdobycia. Jednak na dniach, dokładnie w nocy z niedzieli na poniedziałek, Wenus ruchem wstecznym miała wejść do znaku Ryb, gdzie jest jej zdecydowanie lepiej, bo jest to znak jej wywyższenia. To wskazówka, że sytuacja może się zmienić na korzyść pytającej. Dodatkowym argumentem za pozytywną odpowiedzią na pytanie jest fakt, że Księżyc po wejściu do znaku Bliźniąt zrobi sekstyl z Wenus (jeszcze tego samego dnia, czyli w piątek). To dawało nadzieję, że Iwona z mężem dostaną się na zajęcia. Co prawa mdo aspektu miało dojść za około 6,5 stopnia, ale kiedy aspekt tworzy planeta retrogradująca, możemy skrócić czas i wtedy wyjdą nam te trzy dni, jakie miały upłynąć do rozstrzygnięcia sprawy. W poniedziałek sprawa miała się rozstrzygnąć. Ku swojemu zaskoczeniu trzy godziny przed salsą dostali informację, że zwolniło się dla nich miejsce. Skorzystali z zaproszenia i spędzili udany wieczór.
William Lilly w Astrologii chrześcijańskiej pisze, że jeśli Księżyc zmierza do utworzenia korzystnego aspektu z planetą w retrogradacji – benefikiem lub sygnifikatorem sprawy, o którą ktoś pyta – wskazuje to na pozytywny i szybki rozwój wydarzeń, ku zaskoczeniu pytającego. Ten horoskop potwierdził obserwację Lilly'ego.
Więcej o retrogradacji planet w horoskopie horarnym będzie można przeczytać w artykule, który już niedługo ukaże się w najnowszym numerze kwartalnika „Astrologia Profesjonalna”.
W maju ukaże się moja książka Astrologia horarna w praktyce. Do 30 kwietnia 2017 czyli do niedzieli można kupić ją w przedsprzedaży za dużą niższą cenę. Szczegóły na sklepmagiczny.pl
Tagi: astrologia, horoskop, Izabela Podlaska, astrologia horarna, retrogradacja