Wczoraj wieczorem odbyła się pierwsza debata między kandydatami na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych Hilary Clinton i Donaldem Trumpem. Ciekawie wyglądał horoskop tego wydarzenia i jego rozwój w czasie. O horoskopie historycznej debaty Reagan-Carter, ustawianej przez astrologa, pisałam w innym poście na blogu. Tam jest również opis debaty Kopacz-Szydło, która zadecydowała o wygranej PiS w wyborach parlamentarnych w zeszłym roku.
Debata może zmienić wynik wyborów, bo jej celem jest przekonanie niezdecydowanych wyborców. Czy po tej pierwszej widać już, kto wygra? Niestety nie. Oboje kandydaci dali sobie świetnie radę. Nie było ani zbyt wielkich ekscesów Trumpa (na co liczyłam), ani niesympatycznej miny wywyższającej się Clinton (co jest jej dużym minusem w kampanii). Dopiero kolejne debaty, a na pewno ta ostatnia tuż przed wyborami, będą ostrzejsze i bardziej wyraziste.
Donald Trump i Hilary Clinton po debacie 26.09.2016, źródło: wiadomości.onet.pl
Ascendent na rozpoczęcie debaty o 21.00 był w 28. stopniu znaku Byka. Takie położenie ascendentu może powodować opóźnienia i rzeczywiście tak się stało. Była to niecodzienna sytuacja, że kandydaci nie pojawili się na scenie w momencie planowanego rozpoczęcia debaty. Dopiero o 21.04 dziennikarz prowadzący rozpoczął wydarzenie, przedstawił kandydatów i machina ruszyła. O 22.09 ascendent przeszedł do znaku Bliźniąt i debata się rozkręciła, kandydaci zaczęli ze sobą dyskutować. Kiedy ascendent wszedł do znaku Bliźniąt, zaczął robić trygon z Jowiszem i Słońcem w znaku Wagi, co sprzyjało ożywieniu dyskusji. Trump wykorzystał pierwsze minuty debaty i zaczął od razu atakować Hilary – o 21.13 przypuścił pierwszy, a o 21.22 był drugi atak, właśnie wtedy, kiedy zacieśniał się trygon ascendentu ze Słońcem. Dzięki temu Trump zyskał małą przewagę i skupił na sobie uwagę prowadzącego. Horoskop debaty bardziej sprzyjał Trumpowi. Tranzytujący Mars był w trygonie do jego ascendentu i Marsa, a Księżyc w sekstylu do jego Słońca i Merkurego oraz w znaku jego ascendentu w Lwie. Trump ewidentnie próbował być szarmancki i starał się zagłaskać Hilary swoją dobrocią, ale po pół godzinie trudno mu było się utrzymać w tej roli. Mars na ascendencie w jego urodzeniowym horoskopie nie mógł tego wytrzymać. Hilary miała tranzytującą Wenus na swoim urodzeniowym Słońcu, co bardzo pozytywnie wpłynęło na jej wystąpienie.
W trakcie debaty były trzy potencjalnie trudne momenty. Pierwszy, kiedy ascendent zrobił kwadraturę z Neptunem około godziny 21.43. Wtedy do ataku ruszyła Clinton, która wytknęła Trumpowi ukrywanie informacji o podatkach i porażki w biznesie. Trump kontratakował, wytykając byłej sekretarz stanu aferę mailową (Hilary używała prywatnego maila do korespondencji jako sekretarz stanu za prezydentury Obamy, po czym większość maili skasowała, prowadzone jest wciąż śledztwo w tej sprawie).
Pierwsza debata Hilary Clinton - Donald Trump 26.09.2016 g. 21.00, Nowy Jork, NY, USA, klasyfikacja: A, źródło: relacja na żywo w telewizji, archiwum Izabeli Podlaskiej-Konkel
Drugim trudnym punktem były okolice godziny 21.48, kiedy Saturn utworzył koniunkcję z descendentem. To mógł być najtrudniejszy moment debaty, kiedy jedno z nich mogło stracić kontrolę nad sobą lub coś stracić w oczach widzów. Dokładnie w tym momencie Hilary obraziła się na Trumpa i nie odpowiedziała na jego pytanie, tylko wygłosiła oświadczenie, że jest świetnie przygotowana i do rządzenia, i do debaty. W tym czasie dyskutowali na tematy związane z ograniczeniami w dostępie do broni i problemami rasowymi w Ameryce.
Horoskop debaty nałożony na horoskop Donalda Trumpa (godzina z aktu urodzenia)
Do trzeciego trudnego astrologicznie momentu nie doszło, bo debata skończyła się o 22.39, zanim Mars zrobił koniunkcję z descendentem. Jednak pod koniec spotkania ta planeta konfliktów i walki powoli zbliżała się do descendentu, wywołując dyskusję między kandydatami, kto jest lepszym liderem i ma większe kompetencje do zarządzania. Po drodze ascendent zrobił kwadraturę z Merkurym o 22.08 (poruszony został problem cybernetycznego bezpieczeństwa) i sekstyl z Księżycem o godzinie 22.20 (Trump omawia relacje USA z NATO i dementuje, że był za inwazją w Iraku). Księżyc około 21.58 zrobił koniunkcję z imum coeli (wymiana zdań o policji i bezpieczeństwie obywateli).
Horoskop debaty nałożony na horoskop Hilary Clinton (godzina jej urodzenia nie jest potwierdzona)
Hilary wypadła zaskakująco dobrze w debacie, zważywszy na to, że niedawna miała zapalenie płuc. Oboje byli w dobrej formie, oboje mają Marsa w znaku Lwa, co wskazuje, że są waleczni i łatwo się nie poddają, a Clinton, mimo że solarny Skorpion, jest w stanie dotrzymać kroku agresywnemu Trumpowi. Jak dla mnie debata była nudna, miejscami tylko się rozkręcała, ale trzeba przyznać, że ascendent w znaku Bliźniąt ożywił to polityczne przedstawienie. Z ciekawością czekam na kolejną.
Tagi: astrologia, horoskop, Izabela Podlaska, horoskop debaty, Hilary Clinton, Donald Trump