Ludzie zwracają się do astrologa, bo często nie mają do kogo pójść, aby znaleźć odpowiedź na dręczące ich pytania. Traktują astrologię jako ostatnią deskę ratunku. Na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania, astrolog może próbować odpowiedzieć na podstawie horoskopu horarnego, nawet wtedy, kiedy z horoskopu urodzeniowego nie wynika jasno, co się wydarzy. Jednak trzeba mieć żelazne nerwy, bo astrologia horarna działa nieraz jak wyrocznia. Odkrywa meandry losu i przeznaczenia, wskazuje, czy coś się powiedzie, czy nie. Musimy pamiętać, że ryzyko, iż na nasze pytanie uzyskamy odpowiedź negatywną, jest bardzo wysokie. Jednak kiedy mamy do zadania to ważne w danym momencie życia pytanie, nie wahamy się i zadajemy je, bo bardzo chcemy znać odpowiedź.
Ludzie przychodzą do astrologa z dwoma rodzajami pytań. Pierwsze to te zwykłe, dotyczące codziennych spraw, niekiedy zadawane z ciekawości lub zapobiegliwości. Drugie to te znaczące, bardzo ważne. Dotyczą one przełomowych spraw w naszym życiu i są zadawane nie bez powodu. Jak poznać, że pytanie jest wyjątkowe i sytuacja jest przełomowa i ktoś, dla kogo stawiamy horoskop horarny, ma przed sobą duże życiowe zmiany? Przede wszystkim analizujemy sytuację pytającego z położenia planety, która go sygnifikuje w horoskopie czyli badamy władcę ascendentu. Patrzymy też na relacje między planetami w horoskopie horarnym i aspekty, jakie tworzą z Księżycem i władcą ascendentu.
Ważny jest też moment zadania pytania. Podczas pełni, nowiu lub zaćmienia Słońca lub Księżyca wzrasta liczba osób, która ma pilne i nie cierpiące zwłoki pytania do astrologa. Wtedy też nasze życie się zmienia, dowiadujemy się nowych faktów, chcąc nie chcąc musimy podejmować ważne decyzje (szczególnie zaćmienie wywołuje nagle takie stresujące sytuacje).
Bardzo ważną wskazówką dla astrologa jest również to, czy horoskop horarny jest w jakiś sposób podobny do horoskopu urodzeniowego osoby zadającej pytanie. Najczęściej ascendent horoskopu pytania znajduje się w tym samym znaku, co ascendent urodzeniowy pytającego. Zdarza się też, że główne sygnifikatory sprawy są w horoskopie horarnym tych samych domach lub znakach, co w urodzeniowym. Dodatkowym potwierdzeniem wagi sytuacji są przełomowe tranzyty, progresje, solariusze pytającego. W ten sposób widzimy, że horoskop horarny jest zakorzeniony w horoskopie urodzeniowym osoby zadającej pytanie i wiemy, że sytuacja, o którą pyta, jest poważna.
Czy będziemy musieli się wyprowadzić?
Moi znajomi znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. Właściciel domu, który od wielu lat wynajmowała, postanowił sprzedać nieruchomość i wypowiedział mojej znajomej i jej partnerowi umowę najmu. Mieli pół roku, aby się wyprowadzić. Dom był bardzo zaniedbany, moi znajomi od lat sami go remontowali i zrobili od podstaw ogród. Bardzo przyzwyczaili się do okolicy i nie byli przygotowani na tą nagłą zmianę. Mieli nadzieję, że właściciel nie znajdzie kupca, bo mimo że dom znajdował się w dobrej dzielnicy Londynu, to nadawał się do generalnego remontu. Znajomi najpierw próbowali sami kupić dom, ale było to ponad ich możliwości finansowe. Pozostała im niepewność, czy rzeczywiście muszą się wyprowadzić, czy nie, bo nie mieli pewności, czy znajdzie się kupiec. Kiedy w październiku 2014 roku właściciel nieruchomości ogłosił im, że muszą się wyprowadzić w ciągu pół roku, miał ofertę kupna od pewnej kobiety. Moi znajomi nie mieli jednak pewności, czy dojdzie do transakcji i czy rzeczywiście muszą szukać nowego lokum. Koleżanka zadała pytanie, czy będą musieli się stamtąd wyprowadzić.
Czy będziemy musieli się wyprowadzić? 8.10.2014 g. 13.18, Londyn, Wielka Brytania, archiwum autorki
W horoskopie horarnym od razu widać, że sytuacja jest poważna i przełomowa. Pytanie zostało zadane podczas zaćmienia Księżyca w znaku Barana, w tym samym znaku, w którym moja znajoma ma swoje Słońce. Dodatkowo ascendent pytania, który wypada w znaku Strzelca, znajduje się w znaku, w którym jej partner ma Słońce. Pytanie nie zostało więc zadane przypadkowo, a horoskop pokazuje, jak czy ich życie się zmieni w najbliższej przyszłości. Dodatkowo oboje mieli trudne tranzyty Saturna: ona w koniunkcji do urodzeniowego Księżyca, on w koniunkcji z urodzeniową Wenus. To potwierdzenie, że będą musieli podjąć trudne, ale konieczne kroki w sprawie mieszkania.
Moi znajomi reprezentowani są przez ascendent w znaku Strzelca i Jowisza, który znajduje się w znaku Lwa. Na ascendencie znajduje się również Mars, który nie tylko obrazuje ich sytuację pośpiechu i nagłego przymusu przeprowadzki, ale i symbolizuje ich samych, co daje nadzieję, że mimo trudnej sytuacji będą umieli szybko działać. Dom, w którym obecnie mieszkają, reprezentuje imum coeli i Mars, jego władca, który jest w znaku Strzelca. To dobry znak, bo oznacza, że nie tylko są związani z wynajmowanym miejscem, ale mogą jeszcze w jego sprawie coś ugrać. Merkury, władca descendentu, symbolizuje właściciela nieruchomości. Planeta jest w Skorpionie, znaku niemym, i w retrogradacji, co wskazuje, że jego decyzja w sprawie domu może się jeszcze zmienić. Po analizie aspektów aplikacyjnych między sygnifikatorami wyszło mi, że do wyprowadzki nie dojdzie tak szybko, jak chciałby właściciel domu. Księżyc, który jest w znaku ognistego i przedsiębiorczego Barana, robi jednostopniowy aplikacyjny trygon z Marsem, który symbolizuje dom, który obecnie wynajmują. To wskazuje, że w ciągu roku dojdzie do wyprowadzki. Księżyc ma również do pokonania niewiele ponad sześc stopni, żeby wejść do czwartego domu, który również symbolizuje nieruchomość, w której obecnie mieszkają. To pokazuje, że będą tam mieszkali dłużej niż do lutego 2015 roku, bo taką datę wyprowadzki wskazał im właściciel. Uśredniając, wyprowadzka nastąpi w niecały rok po zadaniu pytania. Sprawa sprzedaży może się przedłużyć nawet do późnej wiosny czyli do sześciu - siedmiu miesięcy od zadania pytania. Jednak opcja, że zostaną w obecnym miejscu, nie wchodziła w grę. Mars czyli obecny dom jest w dwunastym domu, poza ich zasięgiem i nie mają oni wpływu na to, co się z nim dzieje. Poza tym zaćmienie Księżyca wskazuje, że sytuacja jest na tyle poza ich zasięgiem, że nie będą w stanie wpłynąć na decyzję właściciela mieszkania. Ostatecznym argumentem za tym, że para nie zostanie w dotychczas wynajmowanym mieszkaniu, jest ścisła aplikacyjna kwadratura Jowisza, który symbolizuje ich, z planetą Saturn, która symbolizuje konieczność dostosowania się do zmian, a także los, którego nie będą w stanie uniknąć.
Żeby sprawdzić, czy szybko znajdą nowy dom, poszukałam jego sygnifikatora. Czwarty dom zaczynał się w znaku Barana, ale obejmował również znak Byka. Dlatego Wenus mogła oznaczać dom, do którego się przeprowadzą. Planeta w horoskopie horarnym jest bardzo korzystnie położona. Jest silna, bo znajduje się w znaku swojego władztwa w Wadze i tworzy niespełna siedmiostopniowy sekstyl z Jowiszem, który oznacza moich znajomych. Wyglądało na to, że szybko znajdą nowe mieszkanie i będzie one zdecydowanie lepsze niż to, w którym obecnie mieszkali i będzie im tam bardzo wygodnie, na co wskazuje Wenus w Wadze. Zanim Wenus zrobi sekstyl z Jowiszem, utworzy koniunkcję ze Słońcem, poza tym jest spalona. To znak, że będą musieli z kimś rywalizować o wynajem nowego domu, a spalenie wskazuje, że cena może być bardzo wysoka lub coś będzie wymagało remontu. Horoskop pokazał prawdziwy scenariusz. Znajomi mieszkali w starym domu dłużej niż planował landlord czyli właściciel. Formalności ze sprzedażą przedłużyły się, przez co moi znajomi zostali w domu do 15 czerwca 2015 roku. Odpowiada to mniej więcej długości czasu wskazanego przez aspekty Księżyca. Nowe lokum znajomi znaleźli szybko, jeszcze w czerwcu, w lepszym miejscu, bliżej centrum. Sam dom był w lepszym stanie, choć wymagał drobnego remontu. Znajomi mieszkają w nim do dziś i zapowiada się, że jest to ich miejsce na dłużej.
Więcej w najnowszym 15. numerze kwartalnika "Astrologia Profesjonalna", który wkrótce się ukaże.
Tagi: astrologia, horoskop, Izabela Podlaska, horoskop horarny